Drewniany Parkiet
Przebudzenie w starym wszechświecie. Za rękę zabrałaś mnie w
miejsca tak bardzo zapomniane. Razem oszaleliśmy, utopiliśmy w słodkiej whisky.
Wszystko zaczęło wirować, a my między wszystkim na nowo tworzyliśmy sztukę. W
kolejnym łyku i połączeniu, na zewnątrz, w środku, znowu brakło nam oddechu.
Nie mogę za Tobą nadążyć, nie mogę Cię złapać, nie mogę podejść, nie mogę
znaleźć sposobu, by na chwilę spojrzeć inaczej. W tej krótkiej chwili, w małej
sekundzie razem zaznaliśmy zapomnienia. Tam, właśnie przyszło ukojenie.
Setki ludzi, drewniany parkiet, grupka pociągnięta na sam
środek. Oślepiające światła, coraz cieplej, coraz większe zmęczenie. Żadne z
nas nie chce pozbywać się tej chwili, tego momentu, chcemy by to wszystko trwało
wiecznie. W tych kilka minut żyjemy tylko teraz, zanikamy z innego istnienia,
nie ma nikogo, nie ma niczego, tylko my, roztańczeni, padnięci. W płytkim
oddechu, spoglądamy na wszystkie strony, szukając. Nie odchodźmy, nie wracajmy,
niech to wszystko trwa już na zawsze.
Jacob Whitesides – Rules of Beautiful
Tak budowane są wspomnienia. W krótkim spacerze, rozmowie, w
spoczynku, w spojrzeniu. Zapalone papierosy, głowy pełne myśli, my. Tam toczy
się cały świat, a my mówimy o wszystkim co już było. Rozkładając się na części
pierwsze, rozumiemy. Nadzieja budowana na nowo, dobre słowo, próba. Minuty
mijają w sekundę, a my już tylko ziewamy. Padnięci dniem, rozbudzeni
obecnością. Przygoda.
Komentarze
Prześlij komentarz